Marek Garfinkiel był wieloletnim przedstawicielem Leiki i Voigtlaendera, dwóch ważnych niemieckich firm fotograficznych. Niestety, nie odnalazłem bliższych informacji biograficznych o tym przedsiębiorcy. W prasie fotograficznej regularnie zamieszczano reklamy tej firmy, co wskazuje na jej nieprzerwane działanie na dość przecież trudnym rynku. Jedno z czasopism, „Leika w Polsce”, w numerze październikowym z 1938 roku zamieściło zdjęcia z X Międzynarodowego Salonu Fotograficznego w Warszawie. Wydarzeniu nadano odpowiednią rangę. Stoisko Leiki i Voigtlaendera odwiedził ówczesny wiceminister spraw zagranicznych Jan Szembek z żoną. Widzimy go na fotografii w towarzystwie M. Garfinkiela.
Kim był przedstawiciel Leiki w Polsce? Nie są znane dane biograficzne, informacje o jego firmie także nie są dostępne. Co stało się stało z nim i jego firmą po wybuchu II wojny światowej? Jeśli potwierdzi się żydowskie pochodzenie właściciela warszawskiego Domu Agenturowego, można będzie na Ernsta Leitza spojrzeć w nieco inny sposób. Wyjaśnienia wymagałby tu fakt utrzymywania żydowskich przedstawicieli firmy zagranicą. Czy polski przypadek był odosobniony? Czy takie postępowanie zwracało uwagę władz nazistowskich?
Liczę bardzo, że albo odpowiedzi podsuną mi niemieccy specjaliści historii Leiki, albo archiwum zakładowe, które kiedyś wreszcie stanie się dostępne dla badaczy. Szukam także informacji wśród specjalistów od historii międzywojennej Warszawy.
Podcast #wielkahistoriamalegoaparatu jest dostępny / The podcast #wielkahistoriamalegoaparatu is available::