Oczekiwanie na tą przesyłkę przedłużało się i prowokowało do różnych dowcipów o poczcie. Aż w końcu dotarła. Moja biblioteka „leicarska” wzbogaciła się o trzy nowe publikacje. Są niezwykle i rzadkie. Wszystkie ukazały się w latach 30. XX wieku.
Zakłady Leitza w Wetzlar dbały nie tylko o wysokiej klasy produkt. To że aparat małoobrazkowy, Leica, stał się bardzo popularny nie było jednak tylko z tym związane. Do sukcesu przyczyniła się również sprawna kampania reklamowa prowadzona w nowym stylu.
Tak, wszyscy wiemy, że nie było wtedy internetu, a nawet zdjęcia reportażowe były rzadkością. Leitz postawił jednak na nowy typ reklamy, bo jego produkt miał się kojarzyć z nowoczesnością. W wydawanych w wielkich nakładach broszurach, drukowanych w kilku językach, zainteresowani nowym produktem zakładów z Wetzlar mogli przeczytać o jego licznych zaletach.
Zakupione przeze mnie druki świetnie oddają nową politykę reklamową. W pierwszej pt. „Leica. Die Kamera der Zeit (Leica. Aparat na czasie)” z 1936 r. poznajemy główne cechy aparatu. Widzimy zdjęcia wykonane w różnych warunkach. Zadbano oczywiście o dobry druk. Zdjęcia są wyraźne, tekst atrakcyjnie podany. Podobny zabieg zastosowano w broszurze pt. „Die auschwechselbaren Leica-Objektive (Wymienne obiektywy Leica)” z 1933 r. Tu również zdjęcia dominują nad tekstem. Zamieszczony wykaz obiektywów i przykładowych zdjęć ma przekonać do aparatu i optyki Leitza. Sposób prezentacji walorów jest atrakcyjny, zachęca do skompletowania i używania obiektywów z Wetzlar. Mnogość dodatkowych urządzeń przydatnych dla każdego leikisty prezentuje trzecia broszura pt. „Leica Zubehör (Akcesoria Leiki)” z 1934 r. Samo jej przekartkowanie wystarcza, by zapragnąć praktycznie poznać nowe możliwości.
Konstruktorzy Leiki wiedzieli doskonale, jaki jest przepis na sukces. Nie był nim odosobniony projekt. Powinien on być punktem wyjścia do zakupu kolejnych obiektywów czy urządzeń. Leica miała stać się systemem i … była takim systemem, który pozwalał fotoamatorowi czy profesjonalnemu fotografowi na objęcie wszystkich form ówczesnej fotografii.
I jeszcze jedna rzecz. W broszurach ceny nie rzucają się w oczy. I tak pozostało do dzisiaj. Cena odgrywa drugorzędną rolę. Leica jest bowiem marką samą w sobie. Stała się mitem, który trwa.
Podcast #wielkahistoriamalegoaparatu jest dostępny / The podcast #wielkahistoriamalegoaparatu is available::